W krótkometrażowym <b>"<a href="http://www.filmweb.pl/f459291/Hotel+Chevalier,2007" class="n">Hotelu Chevalier</a>"</b>, którego obejrzenie powinno być warunkiem wejścia na pokład <b>"<a
W krótkometrażowym "Hotelu Chevalier", którego obejrzenie powinno być warunkiem wejścia na pokład "Pociągu do Darjeeling", Jack (Schwartzman) proponuje swojej dziewczynie (golusieńka Portman), że pokaże jej widok na Paryż, jaki rozciąga się z jego pokoju. Wyprowadza ją na balkon, a oczom widza ukazuje się zasłaniająca wszystko kamienica. Ta krótka scena jest niejako wykładnią poczucia humoru i wrażliwości reżysera Wesa Andersona. Albo się je kupuje, albo nie. Jeśli należycie do tej drugiej grupy, nie próbujcie rzucać wściekłymi obelgami o snobistycznym, niezrozumiałym nudziarstwie. Pociąg odjechał bez Was. Zdążyli się na niego jednak załapać trzej bracia Whitmanowie poszukujący w Indiach matki (Huston), straconych więzi i... sensu życia. Francis (Wilson) o mało nie zginął w wypadku, a teraz próbuje pojednać się z bliskimi. Peter (Brody) właśnie dowiedział się, że będzie ojcem. Jack uciekł zaś od narzeczonej i nie bardzo wie, co ma dalej robić. Przy pierwszym powitaniu bracia wymieniają się środkami przeciwbólowymi, a potem piją sok z limetek. Francis dokładnie zaplanował całą podróż – ustalił, które święte miejsca odwiedzą i kiedy dotrą do klasztoru, gdzie skrywa się wyrodna rodzicielka. Nie pomyślał jednak o tym, że życie jak zwykle przygotowało wredne niespodzianki, zaś reżyser potrafił je ładnie opakować. "Pociąg do Darjeeling" fajnie się ogląda, a potem miło wspomina. To kino dla lekko zwichrowanych, którzy lubią, gdy dziwne pomysły, poezja i humor mieszają się ze sobą w abstrakcyjnym koktajlu. Anderson pokpiwa delikatnie ze zlaicyzowanego Zachodu szukającego na siłę duchowej odnowy. "Pociąg" mknie po szynach duchowej egzystencji, a w tle przewijają się wyjałowione krajobrazy Indii. Aktualnie panuje moda na podróże w tamte rejony, więc film może stać się kultowym przewodnikiem dla złaknionych mistycznych doświadczeń dwudziestoparolatków. Wśród dodatków znajdziecie na płycie reportaż z planu, który można obejrzeć z polskimi napisami. Obraz w formacie 16:9, dźwięk – Dolby Digital 5.1. Do wyboru czekają zarówno lektor, jak i napisy. No i oczywiście trzech przystojnych braci.
Zastępca redaktora naczelnego Filmwebu. Stały współpracownik radiowej Czwórki. O kinie opowiada regularnie także w TVN, TVN24, Polsacie i Polsacie News. Autor oraz współgospodarz cyklu "Movie się",... przejdź do profilu